Cena: 39,90 zł

(zawiera VAT 5%)

Matka chrzestna. Jak Angela Merkel przebudowuje Niemcy

Höhler Gertrud

Wydawca:

ZYSK

ISBN:

978-83-7785-286-6

EAN:

9788377852866
   

Oprawa:

TWARDA

Ilość stron:

360

Wymiary:

150 x 220 mm

Rok wydania:

2013
   

Dostępność:

DOSTĘPNA
 

Kategoria:

HISTORIA

Książka Gertrud Höhler ukazuje prawdziwe oblicze współczesnych Niemiec pod przywództwem Angeli Merkel. Zdaniem autorki kanclerz nie realizuje żadnej strategii poza tą, która pozwala jej utrzymać się przy władzy. Bez skrupułów przywłaszcza sobie programy innych partii, niszcząc tym samym różnorodność sceny politycznej i paraliżując demokratyczną konkurencję. Abstynencja od wartości daje jej przewagę nad tymi, którzy reprezentują jakieś idee.Autorka postrzega w działaniach kanclerz niebezpieczną tendencję dla Niemiec, a także dla Europy. Z unikania wszelkich deklaracji i obietnic oraz lekceważenia zasad moralnych przywódczyni Niemiec uczyniła swój program, co w konsekwencji prowadzi do odrzucenia najważniejszych reguł gry obowiązujących w demokracji. Angela Merkel stopniowo marginalizuje instytucje polityczne i dąży do centralistycznych rządów.
Matka chrzestna. Jak Angela Merkel przebudowuje Niemcy autorstwa Gertrud Höhler to jak na dzisiejsze czasy książka unikalna. Przedstawia Angelę Merkel, jakiej nie znacie. Co więcej, jakiej nie chcielibyście poznać... Autorka bez zahamowań, narzucanych większości przez marksistowski kaganiec politycznej poprawności, zdziera PR-owską maskę z twarzy przywódczyni Europy. (.) Można w odruchu obronnym uznać wizję kreśloną przez Höhler, byłą doradczynię Helmuta Kohla, za egzotyczną ciekawostkę... Można, gdyby pominąć nazbyt zaawansowane analogie między sposobem sprawowania władzy w Niemczech i w Polsce. W obu tychpaństwach szefowie rządu stosują taki sam algorytm naginania prawa i unifikacji sceny politycznej. Tak jakby polski premier terminował u niemieckiej kanclerz...Być może nie bez powodu oryginalne wydanie Matki chrzestnej zdobi obwoluta, na której odwrocie widnieje zdjęcie polskiego premiera całującego dłoń Angeli Merkel.Trzeba się nad tym gestem zastanowić. Kindersztuba jedynie? Czy może jednak hołd?Ewa Stefańska, tłumacz